Laboratoria wiedzy
Jeśli macie ochotę zapoznać się z zieloną opcją Centrum Nauki Kopernik to koniecznie odwiedźcie Zoom
Natury.
Czekają tam 4 laboratoria, w których można uczyć się poprzez zabawę,
czyli tak jak tygryski lubią najbardziej. Mnie najbardziej podobało się
laboratorium Runo Leśne. Można tam było posłuchać opowieści z pierwszej
ręki o życiu zająca, jeża i wiewiórki. Nie miałam pojęcia, że zające
potrafią świetnie pływać, ani że wiewiórka nie mieszka wcale w dziupli,
ale w zwykłym gnieździe. W dziupli przechowuje tylko swoje zapasy.
Wypchanych zwierzaków brak
Jestem fanką i wyznawczynią miejsc, w których można pooglądać wypchane zwierzaki - swój coming out uczyniłam w postach o Wilczych Górach i Puszczy Białowieskiej.
W Zoomie Natury niestety ani jednego nie uświadczyłam, ale to
niewątpliwie miejsce, które znajduje się o krok dalej w stosunku do tego
typu atrakcji. Interaktywne, multimedialne prezentacje z życia
zwierząt, a także laboratorium z żywymi zwierzętami to bez wątpienia
aspekty, które dodają +1000 do niepośledniości temu miejscu. Obrońcy
praw zwierząt mogą podnieść teraz larum, ale do mnie to przemawia, mnie
się to podoba i zajawia.
Wady?
Niestety, ale muszę:
- brak możliwości płatności kartą w kasie Zoomu Natury - no wybaczcie - mamy XXI wiek, park zdobywa nagrody w zagranicznych konkursach, a tutaj takie niedopatrzenie. Mam szczerą nadzieję, że chwilowe.
- Droga obsługo - uważam, że rola pracowników poszczególnych laboratoriów powinna się ograniczyć do sprawdzenia biletów. Człowiek jest z natury ciekawski, chce sam poznawać to, co mu się oferuje. Tak jest w Centrum Nauki Kopernik i wszyscy są szczęśliwi. Tymczasem tutaj panie z obsługi oprowadzają, omawiają każdy element. Zbyt to szczegółowe i uważam, że można by pozostawić ludzi samych sobie i wartość poznawcza poszczególnych elementów wyposażenia laboratoriów nie byłaby wcale mniejsza.
Podobał Ci się ten tekst? Udostępnij go znajomym!